Przepis ten zaczerpnąłem z kuchni Włoskiej, i w dosłownym tłumaczeniu oznacza przewody telefoniczne, suppli al telefono.
Na początku myślałem że nie najem się tym daniem jednak byłem w wielkim błędzie, ryż risotto jest bardzo sycący a do tego mozzarella w środku ciągnie się jak druty telefoniczne.
Kostkę warzywną wrzucamy do miseczki w której będziemy robili bulion i zalewamy jedną łyżką oliwy z oliwek.
Kostka nie musi być warzywna wszystko zależy od naszych preferencji smakowych, polecam drobiową lub wołową.
Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest przyprawa typu vegeta, warzywko lub kucharek gdyż nie zawiera tłuszczów utwardzonych tak jak kostka bulionowa.
Do miseczki wlewamy 350 mililitrów gorącej wody, aby zrobił się bulion w którym będziemy gotowali ryż risotto.
Paprykę dokładnie płuczemy pod zimną bieżącą wodą, odcinamy tylną część z łodygą i pozbywamy się gniazda nasiennego.
Pół papryki kroimy w kosteczkę i przesypujemy do pojemniczka parowaru w którym będziemy gotowali ryż.
Do miseczki wsypujemy 200 gram ryżu risotto, wlewamy 350 mililitrów wcześniej przygotowanego bulionu.
Gotujemy 35 minut na parze do pełnego wchłonięcia bulionu przez ryż.
Ugotowany ryż odstawiamy do wystudzenia, należy go tylko przestudzić aby nie był gorący.
Nie może też być całkowicie zimny dlatego nie wkładamy go do lodówki.
Przestudzony ryż przekładamy do większej miseczki, doprawiamy suszonym oregano oraz wlewamy dwie łyżki oliwy z oliwek, wszystko dokładnie mieszamy.
Mozzarellę odcedzamy i kroimy w kostkę około 2x2 centymetry.
Do osobnej miseczki wlewamy zimnej wody, będzie ona niezbędna podczas klejenia kuleczek aby namaczać w niej dłonie, dzięki temu ryż nie będzie się kleił do rąk.
Dłonie namaczamy w wodzie, do jednej bierzemy około łyżki ryżu kładziemy na ryż mozzarellę, przykrywamy drugą porcją ryżu i ściskamy tak aby powstała kuleczka.
Tak przygotowane kuleczki przekładamy do parowaru, możemy je gotować na parze od razu lub odstawiamy do lodówki.
Kuleczki gotujemy na parze od 7 do 10 minut w zależności czy były wcześniej trzymane w lodówce.
Po ugotowaniu przekładamy porcję na talerz i dekorujemy świeżymi listkami bazylii, smacznego.